Początkowo miała być tylko jedna, ale trochę mnie poniosło i wyszło całe drzewo genealogiczne :D
Złamałam duużo igieł. Absolutnie pokochałam ekoskórę, moja maszyna zdecydowanie nie:)
Części wykroju wyglądają mniej więcej tak
A tak po złożeniu
sowy po zszyciu z przodu i z tyłu.
sowy wypełniałam wkładem poduszkowym.
każdej włożyłam również małe serce do środka :) w końcu to sowy z sercem:)
Rodzinka jeszcze w komplecie
Te dwie sowy znalazły już swoją właścicielkę :)
A pozostałe już niedługo trafią do swoich.
<3 :) śliczne!
OdpowiedzUsuń